fbpx

Skąd się wzięła zła sława stresu?

0 Comments

Kelly McGonigal w książce „Siła Stresu. Jak stresować się mądrze i z pożytkiem dla siebie” opisuje szereg badań nad stresem i wyjaśnia też jak ich wyniki wpływają na naszą percepcję stresu. Dziś chciałbym się podzielić z Wami pierwszym z nich, które zmieniło mój sposób patrzenia na stres.

Hans Hugo Selye był lekarzem fizjopatologiem i endokrynologiem pochodzenia węgierskiego. To jemu zawdzięczamy wprowadzenie do użycia pojęcia stresu, dzięki jego ponad 50-cioletniej pracy naukowej, za którą był aż 10 razy nominowany do Nagrody Nobla, której niestety nigdy nie otrzymał 😕

Selye jako pierwszy postawił hipotezę, że źródłem szeregu chorób somatycznych jest stres. Choroby miały być skutkiem niezdolności człowieka do radzenia sobie ze stresem. Zjawisko to nazwał mianem niewydolności tzw. syndromu ogólnej adaptacji.

No i niby wszystko brzmi bardzo merytorycznie i zasadnie, ale najciekawsze jest to jak naukowiec doszedł do tego wniosku. Otóż naukowiec przed pewien czas badał reakcje szczurów na wstrzykiwane im substancje. Zaczęło się od hormonu wyizolowanego z krowich jajników, niestety szczury się pochorowały, pojawiły się u ich wrzody, a elementy układu immunologicznego zaczęły się kurczyć. Później podczas eksperymentów kontrolnych szczurom wstrzykiwane były: roztwór soli, hormon pobrany z krowiego łożyska, z krowich nerek i śledziony. I zgadnijcie jakie były efekty? Zwierzęta reagowały w ten sam sposób – rozchorowywały się niemal natychmiast. To doprowadziło naukowca do stwierdzenia, że szczury chorowały z powodu tego, czego doświadczały, a nie co im wstrzykiwał. W związku z tym podjął szereg kolejnych badań nad zestresowywaniem szczurów. Wystawiał je na działanie hałasu, bardzo wysokich lub niskich temperatur, zmuszał do ćwiczeń bez przerwy, podawał substancje toksyczne, a nawet uszkadzał rdzeń kręgowy. W ciągu 48 godzin u szczurów pojawiały się wrzody i osłabiony był układ immunologiczny. I tak właśnie  zaczęła się zła sława stresu… Kto by się nie zestresował w takich warunkach ;/

Nie chcę Ci teraz wmówić, że stres jest dobry skoro badania pokazują, że powoduje wrzody. Ale może … nie jest aż tak zły, jak się nam często wydaje. A wierząc w jego szkodliwe działanie i wyolbrzymiając jego konsekwencje, jesteśmy sobie w stanie sami uczynić dużą szkodę.

Zachęcam Cię zatem do refleksji nad tym: Jakie jest Twoje podejście do stresu? Co o nim myślisz? W jakich sytuacjach jest szkodliwy, a w jakich pomocny?

Warto wiedzieć, że dobrze postrzegany stres ma także swoje pozytywne strony – motywuje nas do działania, pomaga wzmacniać relacje międzyludzkie i sprawia, że się rozwijamy.

Jeżeli masz ochotę zgłębić temat bardziej, polecam lekturę książki Kelly McGonigal lub samego doktora Hansa Hugo Selye „The stress of Life”.

Podziel się ze mną w komentarzu swoją opinią na temat stresu.

Categories:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *